Pieczenie w toku

Wiem, miałam pisać o robótkach, ale tak mnie wzięło na pieczenie chleba, że nie umiem się powstrzymać:)
Od dwóch miesięcy nie pracuję zawodowo. Synek w przedszkolu, za oknem mróz, czasu mam, więc sporo.
Odnośnie pieczywa, wczoraj wyszedł mi świetny chlebek. Przepis jest z mojej książki kucharskiej, ale go pozmieniałam, gdyż dotyczył ciasta na drożdżach. Zmniejszyłam ich ilość a w to miejsce dodałam zakwasu. Nie użyłam mleka tylko wodę. Zmniejszyłam też ilość cukru do łyżeczki. Podaję przepis, może ktoś się skusi, bo naprawdę warto  🙂

•1/4 kostki drożdży (20-25gram)
•2,5 łyżki zakwasu pszennego
•0,5 kg mąki
•2 łyżki oleju
•1 łyżka soli
•1 łyżeczka cukru
•1 szkl. ciepłej wody
Wyrobiłam ciasto, uformowałam podłużny wałek i włożyłam go do foremki (keksówka) wyłożonej papierem do pieczenia. Ponacinałam ciasto nożem, żeby nie pękało. Jak podwoiło objętość nagrzałam piekarnik do 200 stopni C. Włożyłam miskę z wodą i wyrośnięte ciasto ( na dolny poziom piekarnika). Piekłam tak 10 minut. Potem zmniejszyłam temp. do 190, wyjęłam miskę z wodą i piekłam chlebek jeszcze 30 minut. Po upieczeniu wyjęłam do ostygnięcia. Pieczywo w smaku pasuje do wszystkiego.

 

Poza pieczeniem, nadal oczywiście robię sweterek, ale pokażę jak go skończę.

Z życia codziennego:
Jakoże, nadal nie mamy wyremontowanej łazienki i chodzimy się myć do moich rodziców mieszkających w tym samym bloku, mówię do syna:
– „Choć idziemy się umyć do babci”
– a syn na to:
– „Mamo, dziś zlobię dzień dziecka, dobla?”

:)))))

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

1 odpowiedź na Pieczenie w toku

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *