Nirwana nie robótkowo

  Jak w tytule. Niemoc mnie ogarnęła.

Z powodu nadczasu, przegladałam inne blogi. Nawet się uśmiechnęłam czasem.

Tu np.

http://1whiteangel3.blogan.pl/humor/2009/10/28/zwierz-ta-te-maj-marzenia

http://1whiteangel3.blogan.pl/humor/2009/11/16/na-kt-rym-jeste-etapie

 

Innym razem szlak mnie trafiał.

Jak trzynastolatka może pisać o…nie, nie będę kończyć tej myśli. Zawieszę ją w próżni… Dodam tylko, że szczęka mi została na blacie przez nienormowany czas….

Linka nie zapodam.

Trafiłam też na ciekawe blogi pisane w sposób niestereotypowy i świeży. Dwa z nich zamieszczę w „Tu zaglądam”.

 

Siedzę przed komputerem od ósmej rano. Wyrzuty sumienia odbijają mi się czkawką, którą traktuję cukrem według babcinego sposobu. Nic na to jednak nie poradzę, że nie mam sił niczego szyć ani niczego dziergać.

Wczoraj skończyłam płaszcz Anakina Skywalker’a na bal przebierańców dla syna. Szyłam go dwa dni! Sprucie półmetrowego szwu było jak zdobycie  Mount Everest, a samo szycie jak lot w kosmos bez rakiety…  Czy jest na sali lekarz? Bo chyba jestem chora…

 

Potrzebuję kuracji wzmacniającej. W poniedziałek wracam do pracy. Tak, tak, jednak chyba do tej samej. Urlop bezpłatny się kończy. No chyba że nadal umowy nie będzie, lub na umowie nie bedzie tyle, ile miało być…Wtedy urlop zamieni się w nicość a ja z niby urlopowanej zamienię się w bezrobotną 🙂 Tym jednak pomartwię się później. Póki co dałam kredyt zaufania. Któryś z kolei już, ale tym razem odsetki będą większe, ze względu na możliwość poniesienia większych strat. Trche szacunku do samej siebie muszę mieć 🙂

 

Na zakończenie, wymęczony płaszcz dla syna:

Udomowiony skarpetkowo-bosy Skywalker :))))

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *