Pisałam ostatnio. Tak…. parę miesięcy temu, że powróciłam do dziergania. Niestety – zaniedbałam blog zupełnie….
Poncza nie skończyłam. Przerobiłam go na tuniko sweterek. Nadal jednak coś mi w nim nie pasuje i odłożyłam go do sprucia…
Obecnie przywitałam się z maszyną do szycia i „bawię się” nitkami na tkaninach. Mam sporo do tzw. „przeróbek” bo trochę pościel się gdzieś porwała, obrus czeka na obszycie i takie tam. Poza tym dziewczyny nie mają ciepłych spodni a polaru mam sporo jeszcze…
Natomiast mój sweterek, który zaczęłam latem, grzecznie czeka na dokończenie. Może zdążę skończyć go do wiosny….