Jak w tytule, totalne nieróbstwo. Wstyd się przyznać ale wiele mam zaczęte a niewiele skończone.
Sukienusia do chrztu Ali spełniła zadanie. Nie zrobiłam jednak bucików szydełkowych, bo młoda nie mogła by stanąć na nóżki. Ale czapeczkę dorobiłam.
Jeszcze torcik mi się udało. Śmietankowy, z masą cukrową 🙂
Udało mi się też zrobić kilka czapek z bawełny ale zdjęć już nie dałam rady.
Cóż, syn od września do szkoły, młodsza do przedszkola więc może uda mi się coś wtedy wyczarować mając tylko jedno dziecię w domu.
Pozdrawiam wszystkich 🙂