Psie ubranie.

      Idzie zima, czuć to w powietrzu. Nareszcie!

Syn wyzdrowiał, ale zapadł na lenia. Nie chce chodzic do przedszkola. Mówi nawet, że tam kaszle bardzo. Kłamie, oj kłamie, bo pytałam dziś wychowawczyni i okazuje się, że nie kaszle wogóle…Niestety, ostatni tydzień jaki spędził ze mną skutkuje teraz niechęcią do przedszkola. Rozregulował mi się chłopak 😉 Jestem jednak konsekwentna i tłumacząc codziennie rano, dlaczego warto, żeby poszedł do dzieci, udaje się nam wyjść z domu, a to już sukces ogromny… bo najgorzej się ubrać i własnie wyjść…

W przedszkolu dzieci mało, jego ulubieni koledzy są chorzy, więc ich nie ma…Nie dziwię się mu zatem. Dziś jednak było już lepiej, dużo lepiej.  Okazało się, że kolega się zjawił :)) dziecko nawet się ze mną nie pożegnało, tak się śpieszył do niego.

Jesli chodzi o mnie, to zaziębiłam się okropnie. Jadę dziś do doktora, bo trzy dni leczenia domowymi sposobami nie przyniosły ulgi.

Pomimo wszystko, nie umiem leżeć i nic nie robić.

Paczka z ortalionem dotarła, zatem miałam możliwość stworzenia nowego ubranka dla naszej suni.

 

 

 

Szyję równiez bluzkę. Jeszcze nie gotowa, bo zabrakło flizeliny, ale kształt swój już ma.

 

Pozdrawiam wszystkich odwiiedzających.  I kochani, wspisujcie się czasem w księgę odwiedzin, allbo przy okazji odwiedzin napiszcie, że byliście. Milej mi będzie ten blog prowadzić wiedząc, że Wam się coś podoba lub nie 🙂

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *