Zima, zima…

Jak w tytule, zimno i nieprzyjemnie. Nieodśnieżone chodniki, zasypane błotnym śniegiem ulice. Przynajmniej taki krajobraz jest w dzielnicy w której mieszkam. Mam serdecznie dość.

Siedzę w domu, prawie nigdzie nie wychodzę. Rano i po południu do przedszkola i to tyle, czasem wieczorem z psem jak mąż nie może. Mam roboty w domu, nigdy się nie nudzę. Ostatnio dziergałam czapkę dla sąsiadki, teraz znowu jakieś ubranko kroję. Mogłabym tak siedzieć w domu, niestety dostaję depresji świrowatej po tygodniu bez rozmów z drugim człowiekiem niepochodzącym z najbliższej rodziny 🙂 Na szczęście a to koleżanka wpadnie na kawę, a to sąsiadka przyniesie coś słodkiego na ząb 🙂 Ratuja mnie skarby kochane, choc o tym nie wiedzą. A może widzą?

Szanowny małżonek wykorzystuje urlop, więc nie będę sama przez najbliższe  dwa tygodnie. Planowaliśmy gdzieś wyjść, ale…własnie…w tym stanie chodników i dróg nigdzie daleko  nie dojdę, a do centrum spory kawałek mamy.

Piaskarka była, widziałam raz w zeszłym tygodniu i …to by było na tyle odnośnie odśnieżania. I tak się zastanawiam, na co te nasze podatki idą? Najlepiej, aby każda wspólnota mieszkaniowa dysponowała własnym małym spychaczem i odsnieżano by wtedy chodnik jak i ulicę. Ale maszynę zeby miasto zasponsorowało, wszak inwestycja na lata a koszty związane z odśnieżaniem przez firmy – zmniejszone. Kręgosłupy podatników zaoszczędzone i mniej dopłaty do leczenia. No i mniej wypadków, bo sniegu mniej ogólnie, bo wiadomo, że każdy dba o swoje…

Przykre, że Miasto nasze nie sprawuje się jak nalezy z utrzymaniem dróg, przykre że niby zabrakło w kasie pieniędzy, ech, szkoda słów. Jutro dzieci do szkoły wracają i co ich czeka? od promu do szkołu mają kilometr brodzeni apo kolana w śniegu, bo tak wyglada chodnik. Stawiam na to, że będą szli ulicą.  Niestety nie będa mogli trzymac się lewej strony drogi, bo do przejścia możliwy mają tylko środek. Ale co tam. Bezpiecznie tak i ładnie i demokratycznei bardzo…

Jak widac jestem zdegustowana. Ale może czeka mnie niespodzianka i rano ulice i chodniki będą czyste? O ile firmy sprzatające nie zapomną, żeby sniegu z odśnieżonego chodnika nie zwalic z powrotem na tenże chodnik podczas odśnieżania  ulicy. Bo tak tez można i nie jeden pieszy został tak podsypany….

No to wyżaliłam się. To teraz powiem tylko: -„Byle do wiosny!”, choć i tu czeka nas pułapka. Już widze oczyma wyobraźni jak topnieją te góry śniegu pod blokami, usypane w akcie desperacji przez mieszkańców chcących móc wyjśc z domu po chleb. Przewiduję piękne roztopy tej wiosny. Ale może się juz lepiej zamknę, bo co niektórzy powiedzą, że „wykrakałam”.

 

 

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *