Prawie miesiąc nie pisałam, ale prawdę mówiąc nie miałam wolnej chwili.
Idzie wiosna, jest coraz cieplej a ja zamiast się cieszyć, mam ochotę wyć z ….bólu. Jak to zwykle bywa o tej porze roku, zawsze mnie dopada niemoc fizyczna i boli biodro i cała noga czy stoję, siedzę czy leżę. z chodzeniem jeszcze gorzej niestety.
Wiem, że to minie, ale na razie czuje się jak przetrącona.
Trzymam się jednak jakoś i nie poddaję się za bardzo.
Jak pisałam w poprzednich postach, to i tu nie będę oryginalna. Dzierganie poszło na bok. Obok ubranek dla piesków, robię różne przeróbki, a jak mnie natchnie, to i wymyślam coś nowego.
Przerabiałam ostatnio dla koleżanki koszule męskie na damskie. Udało mi się uwiecznić tylko jedną z nich i to w dodatku tylko na wieszaku, ale efekt widać mam nadzieję.
Następnie szyłam na zamówienie czapke i szaliczek dla dziewczynki:
Obecnie szyję torbę dla siebie ze względu na zbliżający się wyjazd celem pobrania miary na nowe buty ortopedyczne. Pojemna ( 45cm * 35cm) i zakładana przez ramię i jak na razie wygląda tak:
No i jeszcze bluzka na komunię kuzyna córki.
Reszta prac, to cerowanie dziur w kurtkach, spodniach i płaszczach, skracanie nogawek spodni, wszywanie zamków, itp.