Odnosnie wyjazdu – udało się nam dojechac szczęśliwie i tak samo wrócić.
Tuz przed wyjazdem uszyłam sobie bluzę z polaru
Polar dośc cienki, ale milusi.
Z tego samego polaru uszylam tez na próbę „marynarkę”. Tak sobie pomyślałam, że pomysł dobry i nawet dobrze wyszło ale podszewki nie dałam, bo źle się z nią układał materiał. Co myślicie o takim wykorzystaniu polaru? Wpadłam na ten pomysł, bo w sklepach nigdzie nie widziałam takich marynarek a dośc juz mam bluz ze ściagaczami szytymi na „jedno kopyto” … W głowie mam jeszcze jeden pomysł na razie jednak nie jestem w stanie go rozwinąć bo i czasu brak i materiał się skończył 🙂
Z dzierganek – skończyłam w końcu mój sweterek. Robiłam go strasznie dłuugoo, ech az wstyd, ale udało się i tak wygląda efekt końcowy.
Włóczka – Dora Light, bardzo przyjemna w robocie, dobry skręt nici. Po praniu nie „rozłazi” się, dobrze trzyma formę, 100% akryl więc nie gryzie ale tez nie jest sztywny jak to się czasem zdarza. Robiłam na szydełku nr.3
Wzór na nią zaczerpnęłam z dwóch róznych schematów. Postaram sie niebawem je zamieścić.
Wracając do szycia, zrobiłam jeszcze dwie torebki. Jedna dla koleżanki ze sztruksu z flokiem – podobna do mojej, której zdjęcie jest w poprzednich wpisach a druga dla przyjaciółki z okazji urodzin z jej ulubionej spódnicy w piękne kwiaty 🙂
Materiał torebki w kwiaty był dośc cienki i łatwo się gniótł, dlatego przyprasowałam na całość flizelinę a torbę jeszcze dodatkowo usztywniłam ociepliną. Podszewka jest z tego samego materiału z małą kieszonką na dokumenty zapinaną na rzep.
I to na razie wszystko 🙂