Tym razem starsza obmyśliła plan.
Tym razem nie chciała być księżniczką. Uff. W końcu chyba dorosła. 😀
– „To kim chcesz być na Balu Przebierańców?” – zapytałam.
– „Piratką” – odparło moje dziecię z nonszalanckim uśmiechem.
No masz tu babo placek.
Obejrzałam wszystkie możliwe dostępne kostiumy w sklepach. Nic się nie podobało. Nie było wyjścia. Wyciągnęłam maszynę.
W taki sposób powstała biała bluzka z falbankami. Do tego bolerko i spódniczka. Materiały z czeluści szafy mojej i teściowej.
Młodsza pozostała na etapie księżniczki. Najważniejszy wymóg dotyczył długości. Suknia miała sięgać kostek 😊
Do wykrojów wystarczyły wzory sukienek z szafy, które nieco zmodyfikowałam przerysowywując je na papier. Jedynie spódniczka wyszła tak prosto z głowy.
Jednak dobrze choć odrobinę umieć szyć 😊