Obieacałam więc jest. Dla mojego najmłodszego zmarźluszka.
Sweterek z akrylu bo Ala uczulona na wełnę. Robiłam „od góry” więc brak szwów. A wzór kłosów zaczerpnięty z internetu. Rozmiar 110.
Torebki z resztek z szafy nadal się szyją. Nowy materiał czeka 😃
W międzyczasie tworzy się projekt nowego płaszcza z wodoodpornej pikówki w pasy.
A odnośnie torebek i szycia. Uszyłam torbę na zakupy we wzór moro – dla męża. Tak mi się przyjemnie szyło… jakim to trzeba być uważnym. Spójrzcie na uszy hihi
Zmieniać już nie będę bo przyszyłam na „amen”. Nauczka dla żuczka jednak jest 😂
Na koniec uszyłam wkład do poduszki 40×40 więc prezent, który opisywałam poprzednio jest już gotowy na 100%