Nieszcześliwy upadek

Tak, nie dość że mam problemy z nogą to jeszcze skręciłam sobie kolano. W kuchni. W  poniedziałek. Poleciałam w dół. Nawet nie wiem kiedy, to był ułamek sekundy. Wystarczyło trochę płynu na podłodze. Ech…szkoda słów.
Nie mogę chodzić ale za to jest jedyny plus. Mogę dziergać i ….tylko dziergać…
Dostałam ze szpitala 30 dni zwolnienia. Nie przypuszczałam, że aż tyle, ale faktycznie uraz jest paskudny. Kolano „zgięło” się w bok na zewnątrz. Boli jak nie wiem.
Jeszcze bardziej bolą mnie ręce od kul, przy pomocy których mogę się jakoś przemieszczać…No masakra.
Rodzice przyszli z pomocą. Odprowadzają i przyprowadzają syna z przedszkola. Mama gotuje nam obiady. Mężo po powrocie z pracy pomaga jak może.
Gdybym była zupełnie sama- zginęłabym marnie…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na Nieszcześliwy upadek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *